niedziela, 4 września 2011

...

Przyszedł czas żeby napisać coś nowego prawda? Noto tak, od kiedy zaczęłam chodzić do szkoły, czas zaczął mijać bardzo, bardzo szybko. Byłam tylko na jednym treningu hokeja na trawie i po tym jednym dostałam się do drużyny VARSITY. Wiadomo, że nie przez moje niesamowite umiejętności, bo jak to można było stwierdzić po jednym razie, ale trenerki postanowiły wziąć mnie do drużyny, abym miała jakieś ciekawe doświadczenie związane z moim pobytem tutaj :) Muszę przyznać, że z treningu na trening, szło mi coraz lepiej, chcę się uczyć, bo ten sport jest zajebisty! We wtorek (6.09) mam pierwszy mecz w Valley Center! Musimy wyjechać o 13.45, więc godzinę WF’u opuszczę, ale to dobrze, bo ten WF to jakaś porażka.. Ostatnio nie działo się za wiele, bo jak już wspomniałam ciągle szkoła i szkoła, dużo zadają u mnie, więc często jest tak, że wracam po treningu po 17 do domu, odrabiam lekcje, jem dinner z rodziną, robię dalej lekcję, idę się wykąpać, znów lekcje i spać. Także na leniuchowanie przed TV nie mam za dużo czasu. Ale tydzień temu (27.08) pojechałam na plażę Cardiff razem z Jasonem i kolegami, było super, oprócz tego, że prawię się nie utopiłam przez te ogromne fale! ;p 2 dni temu (2.09) Jason miał 18 urodziny i pierwszą gre footballu w tym sezonie, więc poszłam z host rodzicami i rodzeństwem. Dla nich to naprawdę jest wielkie wydarzenie. Było jak na prawdziwym meczu, śpiewali hymn, była orkiestra, cheerleaderki, jakiś inny zespół, który z flagami tańczył, były sprzedawane różne przekąski, kupiłam sobie lemoniadę i popcorn za 1$ (popcorn w kinie kosztował mnie 7$!!! dla porównania). Spotkałam kilka znajomych, w tym Natalie z drużyny, z którą spędziłam drugą połowę meczu, jest strasznie głośna, szalona, ale przemiła! :) Jessie, z którą mam historię, angielski i jest bramkarzem w field hokeju spotkałam jako szkolną maskotkę, w stroju kuguara hahaha! (Nie mam zdjęcia niestety, ale następnym razem zrobię!) Dziś idę do niej na swój pierwszy sleep over, będzie tam też Natalie i jeszcze jedna dziewczyna z drużyny! Muszę powiedzieć, że reszta dziewczyn tylko na początku była mną zainteresowana, a teraz to zlały kompletnie, ale trudno. W tej szkole jest tyyle uczniów, że przez ten rok za pewne poznam jeszcze dużo dużo fajnych ludzi :) Aa! Muszę powiedzieć, że na Governmencie mam dwóch łaaaaaaaaaaaaaaadnych chłopaków! <3 i jednego spotkałam na meczu, ale niestety się tylko uśmiechnął do mnie, nic więcej. Niech w końcu zagada coś nooo! ;D W poniedziałek jest Labor Day, więc nie ma szkoły, ale ja mam trening o 6.30!!! :O Bo trenerka stwierdziła, że nie możemy mieć 3 dni wolnego przed pierwszym meczem. Ale za to później jadę na zakupy z host mamą i Nicole chyba, więc się jaram strasznie! W końcu coś sobie kupię, pewnie cały dzień spędzę w Forever 21! Wczoraj też (3.09) przyszli znajomi na grilla do mojej host rodziny i było bardzo fajnie! Dziś pouczę się trochę, bo w następnym tygodniu mam aż 3 duże testy, z hist, gov i ang., To chyba tyle. Myślę, że nie będę opisywać wszystkiego aż tak szczegółowo, jak w poprzedniej notce, bo to nie ma sensu, i tak wolicie obejrzeć zdjęcia przecież, niż czytać nie wiadomo ile :)





















 









































3 komentarze:

  1. tak troche poza tematem, ale masz swietny stroj :P

    OdpowiedzUsuń
  2. o fuuu Amerykańskie słodkości </3 kurczę, muszę przeczytać całego Twojego bloga od początku, bo zaległości mam we wszystkich ;) powodzenia!!! super, że Cię trenerki wzięły do varsity!

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam się, że masz świetny strój :P
    Składam właśnie aplikacje w almaturze więc miłoby było porozmawiać :) Mój fb - https://www.facebook.com/profile.php?id=100000141206941#!/profile.php?id=100000141206941

    OdpowiedzUsuń