poniedziałek, 27 czerwca 2011

43dni

Jak ten czas szybko leci! Zdałam sobie z tego sprawę kiedy nadeszły długo wyczekiwane wakacje, przecież niedawno odliczałam dni do ferii zimowych, a jest już lato i dzień wyjazdu do Stanów zbliża się wielkimi krokami! Czasem sobie myślę, że strasznie będzie opuścić rodzinę i znajomych, ale pozostało mi 1,5 miesiąca w Polsce, więc chce jak najlepiej spędzić ten czas z nimi! A jutro przyjeżdża do mnie moja przyjaciółka z Irlandii, Sinéad <3 Pod wieczór jadę razem z tatą odebrać ją z lotniska w Berlinie. Zaplanowaliśmy też na następny tydzień wycieczkę objazdową po Trójmieście, Warszawie i Toruniu.. chcemy pokazać jej trochę więcej Polski, nie tylko Szczecin :) Czuje, że będzie zajebiście! Co do wymiany to nadal czekam na informacje dotyczące wizy, niestety nie odzywa się nikt z Almaturu, a chciałam odwiedzić ambasadę jak będę w stolicy. No trudno, trzeba będzie jechać drugi raz :) Z host mamą co jakiś czas piszemy maile, z rodzeństwem gadam na fejsbuku, host siostra dodała mnie nawet jako członka rodziny na fb, także jest dobrze hahaha. Wkurzyło mnie tylko to, że chyba będę juniorem :/ chciałam być seniorem razem ze starszym bratem, ale młodszy coś się upiera, że jeśli mam 17 lat to powinnam być w 11 klasie.. Ale dziwne to, bo starszy brat ma znajomych, którzy są z mojego rocznika i idą po wakacjach do ostatniej klasy, więc już sama nie wiem :( A tak bardzo chciałabym przeżyć graduation itd.. bo widziałam zdjęcia wymieńca ze Słowacji, który był seniorem i to całe ukończenie High School wyglądało super! Jego mama z ciocią przyjechały nawet, by to zobaczyć. Fajnie byłoby gdyby moi rodzice z siostrą też mogli mnie tam odwiedzić.. Ale dobra, nie będę się przejmować takimi sprawami, ważne, że w ogóle tam jadę i tak czy inaczej rok w USA musi być jednym z najlepszych w moim życiu, czy będę juniorem czy seniorem! :D Nie wiem jeszcze co dokładnie kupić w prezencie dla host rodzinki, ale myślę nad tym!
Kilka zdjęć miasta + moja ukochana piosenka <3

8 komentarzy:

  1. Zazdroszczę, że nigdy nie będzie Ci zimno:) ,,U mnie" w Kansas lata są tak samo gorące jak na Florydzie i w Californii, ale zimy są takie jak w Polsce - noo, dość cieplejsze, no ale śnieg jest...Zazdroszczę też rodzeństwa w Twoim wieku, ale w sumie ja zawsze chciałam mieć młodszego brata i kota(haha lol) i myślę, że jednak przez ten rok na prawdę się z nimi zżyję i poczuję, że są jak rodzeństwo. Ja kupiłam dla host mom wisiorek z bursztynu, z Zakopca przywiozłam sobie jakieś wełniane rękawiczki i skarpety, ciupagę długopis(:D), dla dziewczynek kupię jakieś błyszczyki z Inglota(bo u nich to jest znana, ale droga firma), a i host mom poprosiła mnie o shot glass z Polski:) I z Czech też skombinuję. Bo zbiera podobno:D
    Ech, jak ja się cieszę za nas obie:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy blog :)
    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurde, pomarańczowe niebo :D haha. ale super miasto wygląda :) I myślę, że powinnaś być seniorem, chyba że szkoła ma jakieś inne ograniczenia co do exchange studentów...

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja też zazdroszczę, że nie będzie zimno! :D U mnie tak samo, lata gorące, ale zimy nawet gorsze niż w Polsce - masakra ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. u kochana wspaniale ; ))
    bardzo ci gratuluje, ja także chciałabym wyjechac za rok. bede musiała się wziąc za tą aplikacje itd. kiedy musiałabym już to wszystko zaczynać ?????;))
    życze ci powodzenia i mam nadzieje ze sie odezwiesz
    green_dreams@wp.pl
    czytam i czekam z zapartym tchem na posty na twoim blogu.

    Sara

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaj szalenie Ci zazdroszczę, bo sama marzę o tym żeby wyjechać do USA, właśnie do CA. Niestety moi rodzice się na to nie zgodzili rok temu, a w klasie maturalnej tym bardziej mnie nie puszczą.
    Pisz jak najczęściej jak Ci się żyje w słonecznej Californii! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejny blog o Cali!! ( i już jedyny ;) ). Dodaję do linków i będę czytać. California jest piękna, na pewno będzie Ci się podobać!! :D

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń